Dziwny mecz

Dziwny mecz

Ligowe spotkanie z OSiR-em Żyrardów zapamiętamy na długo.

Zaczęło się od decyzji sędziego, który nie dopuścił do gry naszego Zawodnika Błażeja, twierdząc, ku naszemu zdziwieniu, że Błażej ma nieważne badania lekarskie. Ponieważ sędzia był już na boisku (a my mu zaufaliśmy), badania sprawdziliśmy dopiero po meczu. Błażej mógł zagrać, arbiter pomylił się. Bez komentarza zostawię sytuację, która przyznam, że szokuje mnie bardzo.

Wróćmy jednak do meczu, bo jest o czym pisać. Meczu, jak w tytule, dziwnego.

Otóż po trzech częściach przegrywaliśmy 0:4 z rok starszą drużyną OSiR-u, choć tak naprawdę rywale niczym nas nie zaskoczyli. Sami się zaskoczyliśmy dwoma samobójami i dość łatwo straconymi bramkami z rzutów wolnych. Ech..., to jednak początek.

W ostatniej kwarcie, zmieniliśmy nieco ustawienie, bo realnie widzieliśmy szansę na podjęcie walki z rywalem. I tak też się stało. Ponieważ na pięć minut przed końcem to już my prowadziliśmy z OSiR-em 5:4!

W tym czasie, sędzia odgwizdał dla nas trzy rzuty karne (jednego nie wykorzystaliśmy). Trzeba przyznać, że sędzia od pierwszych sekund wzbudzał duże emocje swoimi decyzjami w obu ekipach. Mieliśmy po prostu wrażenie, że zbyt mocno przejął się rolą arbitra prowadzącego zawody dla 9 latków. Wróćmy jednak do meczu.

Jeżeli z wyniku 0:4 wychodzi się na prowadzenie 5:4 to już należą się oklaski dla naszego Zespołu. I właśnie za nie poddanie się macie ogromnego PLUSA. Niestety, w tej radości zapomnieliśmy o bronieniu własnej bramki. Choć to niewiarygodne, dołożyliśmy jeszcze dwa samobóje! A wynik przeciwnicy ustalili, jakżeby inaczej, z rzutu wolnego. W rezultacie przegraliśmy 5:7. Dziwny mecz.

Pisałem na początku, powtórzę na koniec. Spotkanie to zapamiętamy na długo.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości